Inteview with Klod

found inTypeAuthorYear
downloadVisitors 1Diskmagazine
AGA Chipset required - interviews
Phase Truce
Hangman - Kro - Neuromancer
a9/98
added 5/12
  K - Klod/Nah Kolor
  L - Luk/Phase Truce



 L: Czeôê Klod


 K: Czeôê Luk


 L:   Moûe  na  poczâtku  przedstaw sië i
napisz  coô  o sobie, o swojej grupie i o
swoich zainteresowaniach


 K:   Klaudiusz  Wojtkowiak,  mam 19 lat,
chodzë   do  LO,  mam  teraz  maturë.   W
Nah-Kolor     jestem    od    Gravity"96.
Wczeôniej  byîem  w  TRSI.   Wîaôciwie od
poczâtku  chciaîem  byê  w  Nah,  ale gdy
chciaîem  sië  joinâê  i  napisaîem w tym
celu do Norby"ego, okazaîo sië, ûe na TP5
niemieckie szefostwo TRSI powiedziaîo, ûe
nie  chce mieê subgrup.  Dlatego subgrupa
Nah-Kolor  rozpadîa  sië  na  TRSI  PL  i
Nah-Kolor  -  dwie  odmienne grupy.  Stâd
Norby  przedstawiî  mi  wybór:  albo Nah,
albo  TRSI.   Wybraîem  to drugie, lecz i
tak  po  roku  czasu  poszedîem  do Nahu.
Hehe,  Nah-Kolor to dziwna grupa, troszkë
kontrowersyjna.  Przez dîugi czas uwaûano
nas za nic nie robiâcych pseudoeliciarzy,
ale jak widaê wszystko sië zmienia.


 L:   Wiadomo,  ûe  jesteô  koderem.   Co
powiesz  na temat kodowania, czy poôwiëca
ono duûo czasu i wysiîku.


 K:   Kodowanie - zajëcie jak kaûde inne.
Oczywiôcie,   ûeby  nie  zostaê  w  tyle,
trzeba ostro zasuwaê, robiê co chwilë coô
innego i wszystko optymalizowaê.
 Ale  gdzie  tak  nie  jest?   Grafik czy
muzyk teû muszâ sië mocno napracowaê, aby
do  czegoô  dojôê.   Kodowanie  jednak to
zajëcie,   które   przynosi   efekty   po
dîuzszym  czasie.  Dlatego koder musi byê
czîowiekiem  niezwykle opanowanym, Jeûeli
îatwo sië denerwujesz - po pierwszym guru
na  ekranie  rzucasz wszystko i zostajesz
swaperem.


 L:   Co sâdzisz o naszej polskiej scenie
i  jej  produkcjach,  czy  odbiega  ona w
duûym stopniu od produkcji zachodnich?


 K:   Polska  scena  jest caîkiem niezîa,
nie jest taka maîa, ciâgle rzâdzi Amiga i
jest   caîkiem   spoko.    Sam   nie  mam
kompleksów  przed  zachodnimi  koderami i
sâdzë,  ûe  inni  polscy  koderzy teû nie
powinni  ich  mieê.  Graficy i muzycy teû
nie zostajâ w tyle.  Nie jest úle.

 Natomiast  sama  idea  sceny  bardzo sië
popsuîa.  Wiadomo-fakowanie votek byîo od
zawsze,  ale  nigdy nie byîo akceptowane.
Tak   samo,   jak   animacje   w   demach
pokazujace  efekty  np.  phonga.  Kiedyô,
gdy ktoô zrobiî coô takiego byî po prostu
SPALONY,  wyklëty  ze  sceny.   Przez  co
najmniej  rok  byî bluzgany we wszystkich
magach.   Dzisiaj  wszystko sië zmieniîo.
Czy  ktoô  pamiëta grupë Tilt - niszczonâ
za    animacje   voxela   w   Impulse   i
traktowanie  sceny jako miejsca na zbicie
kasy?     Albo   Miklesza   fakanego   za
megabajty   animacji  w  Noxemie?   Chyba
nie...  a szkoda.


 L:   Co  sâdzisz o amigowych scenowcach,
którzy  przesiadajâ  sië na "multimedalne
grzyby"?


 K:  Nic nie mam przeciwko ludziom,którzy
przestali wierzyê w Amigë, przesiedli sië
na  piecyk,  lecz ciâgle uwaûajâ Amigë za
wspaniaîâ  rzecz.   Natomiast  nie znoszë
palantów,  którzy  to  wrzeszczâ, jaka to
Amiga   rules,   za   dwa  dni  sprzedajâ
wszystko  i  kupujâ klona, wykrëcajâc sië
studiami,  czy grajacym bratem, a pózniej
traktujâ  cië  z  góry,  bo majâ "lepszy"
sprzët.


 L:    Czy   uwaûasz  ûe  pecetowa  scena
(jeûeli takowa istnieje...) dogoni kiedyô
scenë amigowskâ?


 K:  Tak, podobnie jak scena komodorowska
dogoniîaby  naszâ  majâc  tâ  samâ liczbë
scenowców  i podobnâ perspektywë rozwoju.
Ale  to  nie znaczy, aby przenosiê sië na
peceta.


 L:   Czy  na  scenie  powinno byê wiëcej
packów  oraz  magazynów.   Co  sâdzisz  o
powstawaniu nowych zinów?


 K:   Packi  powstaîy  wtedy, gdy wszyscy
swapowali   na   dyskach,  twardziel  byî
niebywaîym  luksusem, a o internecie nikt
nie   sîyszaî.    Jeûeli   nadal   ludzie
trzymaliby   wszystko  na  dyskietkach  -
packi   miaîyby   sens.   Dzisiaj  jednak
pozostajâ  lekko  nie  na czasie.  Jednak
zawsze  jest cool pooglâdaê sobie interka
z  party,  a zaraz potem przeczytaê coô o
nich  w  magu,  tak  jak to jest w naszym
Speedzie.    Poza  tym  stanowiâ  element
tradycji    sceny,   z   którego   trudno
zrezygnowaê.  Natomiast dobrych magazynów
scenowych zaczyna brakowaê...


 L:   Co  sâdzisz o parties, które odbyîy
sië w roku 1997, mam na myôli rush hours,
intel  outside,  gravity i astrosyn.  Czy
sâdzisz  ûe  organizatorzy  olewajâ sobie
sprawë  robiâc  wszystko  tylko dla kasy,
czy  po  prostu  ich  trudy  nie  zostajâ
doceniane?


 K:  Na Rushu nie byîem.  Intel to jedyne
party, na którym organizatorzy specjalnie
nie  pokazali  amigowskiego dema w a-demo
compo.   Poza  tym  impreza udana, lecz i
tak  bardzo odstajâca od II i III edycji.
Gravity to fajna atmosfera i kilka wpadek
Anadunów.   Generalnie jednak dwójka byîa
o  wiele  lepsza od jedynki.  Astrosyn to
party  dla  sceny,nie  dla  organizatorów
(wysokie nagrody), wiele produkcji i maîo
ludzi.  Co do party to zawsze mnie wkurza
to,  ûe  w  wynikach  sâ podawane tylko 3
pierwsze  miejsca  (jedynie na Astrosynie
Protas   policzyî   wszystkich).   Wyniki
zawsze  nie sâ kompletne - tylko w Polsce
jest  taki  syf.   Nie rozumiem, dlaczego
nie szanuje sië pracy tych, którzy zajëli
dalsze  miesca.  Chciaîbym powiedzieê, ûe
party   po   prostu   MUSZÂ  byê  co  3-4
miesiâce,   bo   scena  na  tym  zyskuje.
Popatrz,   jak   pogorszyî   sië   poziom
polskich  prac  i  ile  grup  odeszîo  po
10-cio  miesiëcznej przerwie miëdzy Intel
OutsideII, a Polish Summer!


 L:    Teraz  moûe  z  innej  beczki,  co
sâdzisz  o  uûywkach:  Wódzia, papierosy,
dragi?


 K:  Nie dla mnie.


 L:  Jakiej sîuchasz muzyki?


 K:  Dobrej:) Na pewno nie disco-bîysko.


 L:  Jakie masz plany na przyszîoôê?


 K:   Zdaê maturë, dostaê sië na studia i
zabijaê wszystkich efektami.


 L:   Czy  chciaîbyô  coô powiedzieê, lub
kogoô pozdrowiê?


 K:     Hmmm...    no   tak,   pozdrawiam
wszystkich   Nah-Kolorowych,  szczególnie
Caro,  Traitora,  Amiflasha  i Protasa, z
którymi   teraz   pracujë  nad  demami  i
Blaze"a   czekajâcego  wiecznie  na  moje
listy.


 L:  Dziëki za wywiad!


 K:  Dziëki!